przejdź do treści

Blog

Obecnie obserwujemy bardzo pozytywny trend w projektowaniu wnętrz – zainteresowanie polskim designem powojennym. Genialne projekty, które w latach 50. 60. 70. często kończyły swój żywot jako prototypy, dziś stają się obiektem pożądania wielu z nas. Jakie przedmioty made in Poland zasługują na miano ikon i dlaczego? W jaki sposób możemy łączyć je ze współczesnym designem? Łapcie nasze subiektywne wskazówki. 

#Polishposter

Kiedy myślimy o latach 60. i 70. to nie sposób nie wspomnieć o polskich plakatach, które stały się popularne na całym świecie pod nazwą Polska Szkoła Plakatu. Jednym z głównych jej twórców był Wiktor Górka. Jego genialne projekty wyróżniały się prostotą, czytelnością, a przede wszystkim niebanalnym humorem. 

Weźmy na tapet plakat “Hunting in Poland” – obrazuje dowcipny komentarz, gdzie ofiara i oprawca zamieniają się miejscami. Projekt Górki promował Polskę za granicą w obszarze sportu i turystyki. 

Jeżeli chcemy stworzyć ciekawy kontrast w naszym wnętrzu, na przykład poprzez barwę lub kształt, plakat ten idealnie zagra z minimalistycznym lub monochromatycznym stylem.

plakat hunting in poland

Eksperyment i futuryzm, czyli model #RM58

Jeżeli nigdy nie słyszeliście o Modzelewskim i jego fotelu RM58, to już przybliżamy Wam tę ikonę powojennego designu. Projekt ten, jak większość w latach 60., zachwycał funkcjonalnością i formą, pozbawiony zbędnych detali. Nowatorskie podejście, jakim wykazał się Roman Modzelewski, to rodzaj użytego materiału. W tamtych czasach nie używano sztucznych komponentów do produkcji mebli. Designer stworzył prototyp fotela w całości wykonanego z laminatu poliestrowego.

fotel rm58

Niestety, względy ekonomiczne lat 60. zmusiły do zaprzestania produkcji. Ale… nie martwcie się, na ratunek przychodzi polska marka Vzór, która niedawno wskrzesiła model RM58 i teraz każdy, może zostać jego dumnym właścicielem. 

W nowej wersji możemy go skonfigurować z różnych materiałów, fotel ten idealnie odnajdzie się w nowoczesnych, kolorowych wnętrzach – doda im elegancji i designerskiego sznytu.

#Asteroid – kiedy wazon staje się bardziej znany od projektanta.

Pierwsze skojarzenia ze słowem asteroid? Macie? 

Na pewno któreś z tych słów pojawiło się w waszej głowie: kosmos, ciało niebieskie, nieregularne kształty, chropowatość. I dokładnie te przymiotniki były inspiracją dla Jana Drosta – projektanta, teraz już, kultowego wazonu. 

asteroid jan drost

Myśl narodziła się w 1975 roku – przecież wazon wcale nie musi być okrągły, aby spełniał swoją funkcję! Jan połączył ze sobą 2 talerze ze szkła prasowego, spłaszczył podstawę oraz dodał chropowate pęcherzyki powietrza. Tak oto powstał projekt, dla jednych przypominający dysk, dla innych mgławicę, w pełni funkcjonalny i nowatorski. 

Kilka lat temu wartość wazonu na olx lub innych platformach sprzedażowych wynosiła około 200 pln. Obecnie na aukcjach sztuki użytkowej Asteroid osiąga niebotyczne kwoty rzędu    12 000 pln. Wpływa na to coraz większa świadomość Polaków, chęć posiadania dobrego designu oraz zainteresowanie epoką PRL- u. 

Projektując mieszkanie pod klucz stawiamy na oryginalne dodatki wnętrz. Asteroid bez wątpienia takim będzie. Stworzy idealny zestaw w połączeniu z ceramiką i szkłem współczesnych twórców. Pasuje do każdego stylu – poczynając od skandynawskiego, a kończąc na memphis.

Regał poza ramami czasu

Projekt z 1959 roku Rajmunda Hałasa to dowód na to, że dobry design się nie starzeje. Regał o zmiennych wysokościach w pionie i poziomie zrewolucjonizował rynek meblarski w tamtym okresie. Patrząc na formę, użyte materiały oraz modułowość regału nie jesteśmy w stanie określić, kiedy został on zaprojektowany. Konstrukcja jest prosta i bardzo wytrzymała, dzięki czemu każdy erudyta pomieści swoją kolekcję książek. 

regał rajmund hałas

Za znakomite odwzorowanie projektu i wcielenie go do życia odpowiada marka nowymodel.org. Prostota i ponadczasowość tego mebla sprawia, że na pewno będzie pasował do wnętrz loftowych, industrialnych i minimalistycznych, a w połączeniu z miękkimi tkaninami i dużym fotelem – stworzy przytulny zakątek czytelniczy. 

#366

W naszym zestawieniu nie mogło zabraknąć najbardziej znanego mebla czasów PRL, czyli fotela 366 Józefa Chierowskiego. Fotel stał się ikoną polskiego designu, już w latach 70. Z czego wynikał jego sukces na masową skalę? Dwie cechy: szybkość produkcji oraz jej niski koszt. 

Obiekt pożądania większości Polaków w tamtym okresie, ze względu na rozmiar oraz łatwość naprawy. Można go było znaleźć nie tylko w prywatnych mieszkaniach, ale także budynkach użyteczności publicznej i partyjnej. Idealnie wpisywał się w ograniczenia sztuki użytkowej PRL. Konstrukcja bazowała na 2 elementach – szkieletu wykonanego z drewna, którym były dwie nogi zwężające się do dołu wraz z podłokietnikami oraz miękkiego siedziska. 

fotel 366 Chierowski

Prostota, funkcjonalność, wygoda i niski koszt to wciąż pożądane cechy w meblu, niezmiennie od okresu w którym żyjemy. Dlatego fotel ten, tak chętnie jest kupowany do współczesnych wnętrz. Obecnie bardzo łatwo dostępny na wszelkich portalach internetowych, gdzie jego ceny zaczynają się od 400 pln, choć z reguły są to egzemplarze do renowacji. 

W dukke zagościł na stałe i stał się naszym ulubionym meblem. Zdobi nasze studio, a od czasu do czasu zabieramy go również na sesje zdjęciowe wnętrz.

Polski “New Look” czyli ceramika użytkowa lat 50. i 60.

O co chodzi z tym New Lookiem? To hasło związane z pierwszą kolekcją Diora z 1947 roku, które w późniejszym okresie weszło do świata sztuki i designu w całej Europie. Dlatego kiedy bierzemy na tapet ikony polskiego designu PRL, nie sposób nie wyróżnić ceramiki naszych wybitnych projektantów, a było ich wielu.

Skupmy się na Lubomirze Tomaszewskim i jego kultowych projektach. “Arabka” – figurka, która została zaprojektowana w 1959 roku. Przemyślana w każdym detalu forma i kształt, a przy tym w  kolorach oddających klimat orientalny. 

zestaw kawowy ina lubomir tomaszewski arabka

Serwis do kawy “Ina” – dla projektanta, w tym przypadku najważniejsza była funkcja. Jak dotąd, głównym problemem podczas użytkowania wszystkich serwisów kawowych, było obijanie brzegów, zarówno dzbanka, jak i filiżanek. Prosty patent – zaoblenie krawędzi, a jak znacznie podniósł komfort spożywania kawy w PRL-u.

Wzór, kształt, forma, kolor – to wszystko co zachwyca kolekcjonerów i entuzjastów, w naszej rodzimej ceramice. I nawet nie zamierzamy z tym polemizować. Zajrzyjcie  do szaf swoich rodziców lub dziadków – może znajdziecie tam ceramiczne perełki, warte fortunę. 

Coraz częściej hasło Made in Poland kojarzy się z dobrym, ponadczasowym designem. Dzięki wielu markom i restauratorom, którzy wskrzeszają kultowe projekty PRL-u, mamy je na wyciągnięcie ręki. Poniżej łapcie linki – miejsca, gdzie możecie kupić wymienione przez nas ikony:

Projektowanie to nieustająca podróż i przygoda, dobrze wyruszyć w nią z bratnią duszą. Wpadajcie do nas na kawę, a my z przyjemnością porozmawiamy o waszych wnętrzach.